Ile godzin pracy fotografa potrzebujecie? Czy warto brać pakiet do oczepin?

Tworzenie harmonogramu dnia ślubu to jedno z najtrudniejszych zadań organizacyjnych. Często pytacie: „Czy musisz być z nami od 8 rano?”, „Czy warto, żebyś został do końca oczepin, czy może lepiej skończyć wcześniej?”.

Wiele par młodych wychodzi z założenia, że fotograf musi być obecny „od świtu do nocy”. Tymczasem prawda jest taka, że ilość godzin nie zawsze przekłada się na jakość historii. Jako doświadczony fotograf podpowiem Wam, jak dopasować pakiet godzinowy do Waszych realnych potrzeb i budżetu, abyście nie płacili za czas, którego nie potrzebujecie.

Standard, czyli 10-12 godzin – co to obejmuje?

Najczęściej spotykany na rynku „pełny reportaż” obejmuje zazwyczaj około 10 godzin pracy. W praktyce oznacza to start podczas przygotowań i zakończenie pracy około godziny 1:00 w nocy. Taki pakiet daje pewność, że uchwycimy wszystko: od zakładania sukni, przez ceremonię, pierwszy taniec, tort, aż po szalone tańce i oczepiny.

Jednak czy każda para tego potrzebuje? Absolutnie nie.

Kiedy warto zrezygnować z pakietu „do oczepin”?

Coraz więcej par decyduje się na tzw. reportaż skrócony, który trwa np. do 8 godzin i kończy się około godziny 22:00. Dlaczego to świetne rozwiązanie?

1. Nie planujecie tradycyjnych oczepin – Jeśli Wasze wesele ma charakter nowoczesnego przyjęcia lub „slow wedding” bez zabaw oczepinowych, obecność fotografa do 1:00 w nocy może być zbędna.

2. Kwestia budżetu – Jeśli Wasz budżet jest napięty, skrócenie czasu pracy fotografa to mądry sposób na oszczędność bez utraty jakości zdjęć. Możemy przedyskutować zakres usług tak, aby wpasować się w Wasze oczekiwania finansowe.

3. To, co najważniejsze, dzieje się wcześniej – Gwarantuję Wam, że do godziny 22:00–22:30 jesteśmy w stanie stworzyć kompletną, piękną historię obejmującą przygotowania, ceremonię i kluczowe momenty zabawy weselnej. Zdjęcia z późnych godzin nocnych często są do siebie zbliżone (ci sami goście na parkiecie), a po 10-12 godzinach fotorelacji materiał jest już zazwyczaj bardzo obszerny.

Dlaczego NIE warto rezygnować z przygotowań?

Często pary pytają: „A może zrezygnujemy z przygotowań, żeby było taniej?”. Z mojego doświadczenia wynika, że to błąd. Fotografowanie przygotowań to coś więcej niż zdjęcia makijażu.

Oswajacie się z aparatem: To idealny czas, by przyzwyczaić się do mojej obecności w kameralnej atmosferze. Dzięki temu później, w kościele czy na sali, czujecie się swobodniej.

Wartość sentymentalna: Zdjęcia z domów rodzinnych czy miejsc, w których się szykowaliście, za 30 lat będą bezcenną pamiątką.

Logistyka: Jeśli przygotowania są w dużej odległości od siebie (powyżej 45 min jazdy), możemy ustalić, że fotografuję przygotowania tylko w jednym miejscu lub robimy “First Look” już w plenerze, aby nie tracić czasu na dojazdy.

A co z sesją w dniu ślubu?

Nie musicie rezerwować fotografa na 14 godzin, by mieć piękne zdjęcia plenerowe. Wykorzystujemy tzw. „martwe chwile” w trakcie wesela (np. gdy goście jedzą ciepły posiłek). Wystarczy 15-20 minut, by zrobić magiczne portrety. Dzięki temu 80% moich par nie musi umawiać się na płatny plener innego dnia, bo świetny materiał realizujemy w ramach godzin reportażu.

Jak podjąć decyzję?

Nie musicie zgadywać. Doświadczony fotograf potrafi z dużą precyzją przewidzieć, ile czasu potrzeba na reportaż, znając Wasz plan dnia i liczbę gości.

Marzycie o zdjęciach z zimnymi ogniami lub tortem? Zaplanujcie te atrakcje np. na 22:00 – wtedy fotograf zdąży je uchwycić w ramach krótszego pakietu.

Chcecie pełnej dokumentacji do samego końca? Wybierzcie pakiet do 1:00 w nocy.

Ilość godzin pracy fotografa powinna wynikać z Waszego scenariusza dnia, a nie ze sztywnych ram oferty. Pamiętajcie, że elastyczność to podstawa – pakiet skrócony (do 22:00) często pozwala uzyskać równie piękne i różnorodne zdjęcia, co pełny reportaż, a przy tym zostawia w kieszeni dodatkowe środki.

Nie wiesz, jaki pakiet będzie dla Was najlepszy? Napisz do mnie – prześlijcie mi zarys planu dnia, a doradzę Wam optymalne rozwiązanie!

Dodaj komentarz